Szukaj na tym blogu

środa, 8 lutego 2012

Nasz Dziki Zachód i szeryf Rutkowski


W Polsce, położonej w centralnej Europie społeczeństwo z przyzwyczajenia ufa policji i sądom. Ten stan podtrzymywany jest przez rząd, który siły aparatu sprawiedliwości przedstawia jako instancję najwyższą, najczystszą i śmiertelnie efektywną. Niestety sprawy mają się zupełnie inaczej i jak się okazuje nie trzeba wyjeżdżać do Stanów Zjednoczonych i szukać imprez rodeo - bo poczuć się jak na Dzikim Zachodzie można i na miejscu...

Początek pasma nieszczęść po transformacji ustrojowej można datować wraz z nastaniem ery złodziejskiej, niekontrolowanej prywatyzacji - do dziś nikt za te zbrodnie i działanie na szkodę państwa nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Kolejne sprawy są równie spektakularne. To w Polsce zamordowano komenda głównego policji Marka Papałę - o sprawcach tego morderstwa wiemy tyle ile mógłby nam przesyłać na kartkach z wakacji na Florydzie Edward Mazur, którego nasi sojusznicy zza Atlantyku skutecznie chronią przed powrotem do ojczyzny. Nie brakuje u nas także świadków-samobójców, których żywot w specjalnie chronionych celach jest równie nietrwały co żywot ofiar natowskich bombardowań. Kolejne sukcesy polskiego wymiaru sprawiedliwości to - do tej pory - niewyjaśniona sprawa śmierci Barbary Blidy, czy też tajemnicza śmierć Andrzeja Leppera (śledztwo po samobójstwie zaczęło się w trzy dni po zgonie, co w zasadzie wyklucza wiarygodność jego wyniku). Nieciekawa jest także sytuacja sądów pracy, do których dostęp staje się coraz bardziej utrudniony. Najbardziej sprawnie wymiar sprawiedliwości ściga osoby znieważające uczucia religijne, w tych sprawach wyroki należą jednak do mało spektakularnych...

Ostatnie wydarzenia w związku ze śmiercią półrocznego dziecka dały nam okazję by obejrzeć w akcji "Detektywa" Rutkowskiego. Oto kompletnie nowe zjawisko, prototyp stróża prawa przyszłości, Robocop i Chuck Norris znad Wisły. Rutkowski to spełnienie marzeń Zbigniewa Ziobry, nie tylko wykonuje jednocześnie pracę prokuratora i policjanta, ale osądza nawet szybciej niż w przeciągu 24 godzin. Rutkowski to John Wayne, ostatnia instancja moralności i ostoja polskich wartości, ma zawsze rację i w każdej chwili zmienić może pracodawcę... W przyszłym platformerskim tanim państwie zlikwidowana zostanie policja, prokuratura i sądy - zamiast tych archaizmów każdy kogo będzie stać (a sprawiedliwość należy przecież do bogatych) wynajmie sobie Rutkowskiego, własnego szeryfa - najlepsi z nich pewny będą mieli czas antenowy TVN-u, piszczących fanów i powszechną miłość spragnionych cyrku widzów. W kolejce egzekucje na wizji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz