Szukaj na tym blogu

piątek, 26 lutego 2010

Społeczeństwo mówi: Giń!

Państwo Polskie zgodnie z rozprzestrzenianym przez media schematem potrafi łączyć się w chwilach zagrożenia. Tak też przedstawiana jest śmierć funkcjonariusza policji, który to został śmiertelnie ugodzony nożem przez napastnika. Brzmi to raczej jak szara codzienność niebezpieczeństw związanych z wykonywaniem zawodu policjanta niemniej zjednoczeni tragedią obywatele chwilę po tym jak zostawili na cmentarzu martwego już niestety bezpowrotnie funkcjonariusza pozostają nadal w ekscytacji wywołanej kontaktem z czymś tak skrajnym jak śmiercią i poczynają domagać się jej w stosunku do sprawcy.

Najchętniej żądzą mordu pałają oczywiście teoretycznie osoby gorliwie religijne i z chęcią przyznające się do przynależności do kościoła katolickiego. Nie wiem czy pewność w wygłaszanych przezeń sądach wynika z głosu boga przemawiającego ustami swych owieczek - co jednak wydaje się mikroskopijnie prawdopodobne, albowiem zgodnie z księgą zwaną biblią jedną z zasad boskich przed wiekami było "Nie zabijaj". Niemniej, jak doskonale wiemy człowiek jest istotą zmienną, dojrzewa, słowem ewoluuje on i jego poglądy i nie inaczej przecież jest z bogiem podobnym przecież do człowieka - stworzonego przecież na swoje podobieństwo przez rzekomego.

Ta wręcz genetyczna tendencja do hipokryzji pewnych środowisk przestaje wobec tego dziwić. Religia nigdy nie opierała się przecież na sięgających wrażliwości zasadach moralnych wobec czego łatwo w niej uczestniczyć tak szerokim masom ludzkim. Tak jak ludzie tak i we wnętrzu kościoła łatwo o dostrzeżenie różnic między prezentowanymi poglądami. Następuje jednak zaskakująco barbaryzacja opinii społecznej. Ludzie którzy roztkliwiają się nad losem ofiar nie traktują życia jako jakiejkolwiek wartości - mają za to jasną wizję społeczeństwa w którym prawem do życia ma być użyteczność. W ramach Wrocławskiej Burzy Pomysłów na 400 jej uczestników co piąty uczestnik uznał że najlepszym rozwiązaniem byłaby eliminacja żebraków. Obecnie na świecie 93 procent egzekucji miało miejsce w pięciu zaledwie krajach, są to: Chiny, Iran, Pakistan, Arabia Saudyjska oraz Moralista Świata - Stany Zjednoczone.

sobota, 13 lutego 2010

Zjednoczenie w Prywacie

Rozgnieciona zupełnie i zestandaryzowana świadomość społeczna poparta liberalizmem obyczajowym gdy zniknie już wszelka - dogorywająca - forma działalności i integracji oraz masowego działania zastąpiona zostanie kultem prywatnej własności, różnic i wynikającej z nich "sprawiedliwości", brakiem wszelkich barier dla czerpania korzyści finansowych i spłyceniem każdej formy występowania wysokiej kultury - zastąpi ją przecież najlepiej na siebie zarabiająca pozbawiona wszelkich aspiracji mass-tandeta.

Pozostawieni na łasce hojnie opłacanych specjalistów od wszelkiego rodzaju marketingu i psychologii rynku cywilizacyjnie człowieczeństwo pozbawione zostanie jakichkolwiek wartości poza minimalną ich dozą, bezpiecznie niewychodzącą z ram serwowanej nam sieczki umysłowej. Wszystko co niedochodowe począwszy od poezji po ambitne kino zniknie natomiast wszyscy ci którzy spróbują poszukać sobie głębszego znaczenia zostaną spacyfikowani w najlepszym wypadku przez kościół i przekuci w żarliwą zapchaną zabobonem świadomość liberalno-kościelną.

W ten sposób jako społeczeństwo globalne pozbawione już wszelkich spięć czy punktów zapalnych zmienimy się w będącą namiastką pojęcia demokracji - bo nie oferującą wielości zdań czy stanowisk - karykaturą ewolucyjnego wyścigu po największą przypadkowość uzyskanych jak najwyższych przychodów. Tak też jakakolwiek wspólnota nie będzie miała prawa zaistnieć w chwili gdy skutecznie rozbijane żądzą robienia kariery jakiekolwiek szerzej organizujące się jednostki swymi aspiracjami nie stworzą w jakiejkolwiek przestrzeni chociażby początkowych nawet założeń mających znamiona autentyzmu w szeroko pojętym porozumieniu.

Gdy przyjmiemy choć na chwilę wizję tą jako realną i przebiegającą już wyjątkowo skutecznie całkowicie innym stanie się spojrzenie na pewne zjawiska. Czy nie zabawnym jest jak w świecie zachodnim od dawna uznającym się za ostoję wszelkiej moralności i czystego dobra potępia się sam fakt samobójstwa ze strony Islamskich grup terrorystycznych? W cywilizacji gdzie główny bohater - Jezus - poświęca się dla ludzkości ginąc na krzyżu 'terrorysta' który ginie w imię niezrozumiałej bo niepodjętej w dialogu idei staje się naczelnym zdrajcą rodzaju ludzkiego.

Wydaje się niestety iż niewiele bowiem będzie patrząc perspektywicznie sytuacji w której porządek i jednostajna stabilizacja obecnej dominacji kultu kapitału zostanie jakkolwiek zaburzona. System i jego funkcjonalność bowiem w rzeczywistości zamiast indywidualizować człowieka, tworzy wielką wspólnotę globalnego cierpienia na rzecz kilku jej - szczodrze wspierających obecny stan - procent.

sobota, 6 lutego 2010

Wartości w obliczu kryzysu

Czymże jest obecna scena polityczna Polski, i krajów Unii Europejskiej, jeśli nie niewielkimi rozbieżnościami na tle większej, szerszej zgody. Zarówno środowiska prawicy - u tych skrajnych i nawet liberalizujących jest to widoczne gołym okiem, jak i partie centrum, oraz niemalże wszystkie partie tzw. Lewicy Europy [czy też socjaldemokracji], połączone są powszechną zgodą co do jedynej słusznej, obieranej przez wszystkich dochodzących do władzy na wysokich szczeblach wizji polityki czy kursu polityki zagranicznej.

Zasadniczo, najbardziej wymownym jest wybór Baracka Obamy na prezydenta. Jakakolwiek jego ideowa strona, która przynajmniej powierzchownie powinna przybierać formę centrolewicową, przechodzi w wizerunek wręcz nacjonalistyczny. Gdy usłyszymy, że Prezydent Obama, w wywiadzie skierowanym do pop odbiorcy, głosi, iż USA to najlepszy i posiadający największą słuszność kraj na Ziemii, nie reaguje kompletnie nikt.

Świat w obecnym wymiarze, dla człowieka UE czy USA, kończy się najdalej na Polsce, dalej pozostając bezkształtną masą, którą porównywać można w łagodnym wydaniu do skrajnie odmiennej egzotyki, niczym ananasa w stosunku do jabłek, gdzie jeszcze, pojawić może się przynajmniej szacunek dla odmienności. Najczęściej wszystko wpada jednak w szeroko zakrojony rasizm kulturowy, przez mnożenie wirtualnych różnic, poprzez wyolbrzymianie kontrastów czy obrazowanie wschodu jako czegoś jeśli nie złego u podstaw, to przynajmniej na tyle odmiennego, że nie nadającego się miejsca do życia dla każdego "Człowieka Zachodu", a w domyśle "Człowieka Normalnego".

Ciężko bowiem wyobrazić sobie, by duch demokracji, zatryumfował na skalę światową. Sterylny Zachód, zdaje sobie sprawę, że gdyby za klaśnięciem w dłonie, ustrój świata zmienił się w weryfikowalną demokrację, to przypuszczalny "Front Zjednoczenia Zachodu" zgarnąłby w najlepszym wypadku 20 procent udziału w światowym parlamencie.

Wydaje się, że kompletnie nienaruszalną jest dominacja tego typu języka, i tego typu postaw, strachu, wrogości i niezrozumienia. Łatwo jest sobie wtenczas wyobrazić, że konkretne grupy i osoby o największych korzyściach z obecnego układu, nie zawahają się kompletnie przed niczym, by tą "uduchowioną", pełną fikcyjnych wartości Europę i bogaty Zachód utrzymać zdala, od kontrolowanej przez siebie reszty świata. Internacjonalizm czy Kosmopolityzm, wydaje się w zaniku, co światlejsi liberalni, bądź umiarkowani obywatele, rozszerzyli swe szerokie pojęcie do granic możliwości, zatrzymując się na Unii Europejskiej, i ani kroku dalej.

czwartek, 4 lutego 2010

Świat widziany

Świat widziany gdy stąpasz bezwiednie krok za krokiem
śniegiem, błotem toczy się przestrzeń, w niej intruzem człowiek
ciszą, nienazwaniem celów, rozmyślasz nad wolnością
ludzie poruszani, stojąc, plączą wzrok, spojrzenia giną
wśród fikcji, łysych gałęzi, nieistotnie błędnych założeń.