Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 5 marca 2012

Zasłona spektaklu

Spektakl zawładnął Polską. Mamy jedną za drugą żałobę narodową, jesteśmy świadkami zbiorowej histerii związanej ze zbliżającym się Euro 2012, torpedowani jesteśmy telewizyjnymi show... Rzeczywistość przesłonięta jest mnożącymi się w przekazie medialnym błahostkami. Półroczna Madzia, zaginiony surfer, podtopiona piwnica, głodna świnia i śnieg - to tylko niewielka część tematów, którymi posługują się stacje telewizyjne, radiowe, czy portale internetowe aby kreować fikcyjną rzeczywistość. Taka fikcyjna rzeczywistość każe nam sądzić, że wszystko jest ok, jest cacy. Jedynym zmartwieniem stają się różnorodne wypadki przy pracy, zaś analizę i dyskusję o sprawach ważkich zastępuje się zbliżeniem na jednostkowe, wybiórcze cierpienie lub radość.

Najważniejsze kwestie pozostają w ukryciu, są przesłonięte sztucznym, bezustannie nadawanym przekazem. Nierówności społeczne, podatki dla najbogatszych, dofinansowanie publicznej służby zdrowia, udział w wojnach - te zagadnienia praktycznie nigdy nie są omawiane. Poważne kwestie, jeśli w ogóle są już podnoszone podczas publicznej debaty, ulegają przeróbkom. Wątki zapożyczone od feminizmu wypływają na wierzch tylko wtedy, gdy przerabia się je tak by dotyczyły zabawnych igraszek językowych, kwestia wyjątkowo wysokich premii dla menadżerów zatrudnionych w sektorze publicznym pojawia się tylko przy okazji dyskusji nad zasadnością przyznania nagród przewidzianych dla osób odpowiedzialnych za budowę Stadionu Narodowego itd...

Przekaz medialny nigdy nie stał na specjalnie wysokim poziomie, ale obecna sytuacja wydaje się być unikatowa. Poza indywidualistyczną, polaną jarmarczną świadomością i wydawaną w tabloidowym formacie nie występuje już praktycznie inna, dostępna szerszej publiczności, interpretacja świata. Na wyższych półkach znajdziemy być może lepsze dzieła, bystrzejszych analityków, dziennikarzy i artystów - ale nawet ich subtelniejsze środki przekazu służą tej samej, destrukcyjnej dezinformacji. Każdy przekaz funkcjonuje na zasadzie izolacji. Najważniejszym celem dla tak pojmowanej wiadomości-produktu, jest to by nie stać się przypadkiem elementem szerszej układanki, by nie kolidować z czymkolwiek, by nie iść w sukurs jakiemukolwiek programowi, zestawowi opinii, czy (broń boże!) przekonań.

Każdy spektakl i każde igrzyska mają swoją określoną skuteczność i żywotność. W większości ze społecznie podejmowanych kwestii obywatel nie ma nawet szans w jakikolwiek sposób partycypować. Nie będziemy uczestnikami żałoby narodowej, nic poza paroma sekundami przemyśleń nie zaoferujemy rozlicznym ofiarom wypadków i nieszczęść. Hałaśliwość spektaklu jest dalece myląca - potrafi przykuć uwagę, ale jest nieskuteczna przy próbach zaangażowania publiczności w naturę samego przedsięwzięcia. Organizatorzy Euro 2012 doskonale o tym wiedzą, dlatego poza stadionami, które będą symbolem wielkości spektaklu, budują też strefy kibica, które robi się przy pomocy skrzynek po coca-coli i na tanich, imitujących boiskową trawę, zielonych dywanach z promocji. Igrzyska tworzą pomost, pozwalają zmęczonemu społeczeństwu dotrwać, patrzeć w przyszłość, w z góry zaprojektowaną już perspektywę. Projektanci tej perspektywy są świadomi niepewnej sytuacji po igrzyskach, wiedzą że sama zasłona dymna może nie wystarczyć, gdy igrzyska się skończą. Koniec końców zawsze potrzebny jest plan działań, w razie gdyby strategia odwracania uwagi, strategia spektaklu zawiodła - dla naszego rządu tą alternatywą najpewniej będzie kupiona za obiecywane podwyżki lojalność policji i wojska[1].

[1] "Jednak na etapie planowania budżetu okazało się, że w pierwszej kolejności podwyżki otrzymają tylko wojsko i policja" - http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,11272560,PO__podwyzki_dla_sluzb_mundurowych___na_miare_mozliwosci.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz